Kharanaq - to tu Prince of Persja najbardziej szalał, po dachach, ścianach i piwnicach ;)
Wioska ulepiona z glinianych cegieł, otynkowanych wysuszonym na słońcu błotem i słomą raptem 4 tysiące lat temu. Dziś opuszczona ale ruiny są bardzo dobrze zachowane i jak dla mnie jest to miejsce, które trzeba odwiedzić i poczuć się jak ten Prince, zabawa przednia. Od centrum Jazdu to jakieś 60 kilometrów. Najwygodniej dojechać taksówką, nas była piątka więc nie wyszło drogo. Wejście jest za free. W listopadzie nie było tam zbyt wielu błąkających się, wiec można było uchwycić trochę kadrów.
Ciężko było zebrać się w dalszą podróż, widoki i ten istny plac zabaw, skutecznie wciągnęły mnie w swoje macki :)
Mieliśmy dziś w planie jeszcze dwa miejsca, jednym z nich była świątynia kap kap (Chak Chak), którą spokojnie można sobie podarować, no chyba, że mamy nieograniczone limity czasowe albo ograniczenia lokalizacyjno - transportowe i za daleko od Yazdu nie planujemy się przemieszczać :)
Główną atrakcją są schody, schody, schody, a na końcu nich Pan z brodą, który skosi za wejście, a jakże.
Przed świątynią wyskakujemy z butów, trzeba sobie wygrzebać z plastikowego kosza klapki, ale już nazwa świątyni kap kap wskazuje a to, że sucho to tam nie będzie.
Widok z góry warty każdego zdjęcia ale takich widoków w Iranie nie brakuje i niekoniecznie trzeba za nie płacić.
O co chodzi tym kap kap dowiedzieć się można z lustra, a z grubsza to było tak: żyła raz sobie perska księżniczka, która dawno dawno temu została w tym miejscu zaatakowana przez Arabów, jej szanse były marne więc zaczęła się modlić do Boga Zaratustrian Ahury Mazdy, który to miał gest i sprawił, ze góra się rozstąpiła i dala księżniczce schronienie. Słynne kap kap to łzy żalu góry i ta góra łzawi do dziś, poczułam na własnej głowie :)
Drzewo w skale albo skala w drzewie |
Wspomniani wcześniej Zaratustrianie to czciciele ognia, w każdej ich świątyni ogień zawsze płonął, tu mi go zabrakło.
Pozwolę sobie wtrącić kilka słów odnośnie Zaratustryzmu czyli najstarszej religii monoteistycznej świata, która narodziła się w Persji i co całkiem zrozumiałe właśnie tam znajdują się jej najważniejsze świątynie. Muzułmanizm pojawił się dopiero w okolicach VII wieku wraz z atakiem Arabów i wywarł na tyle silny wpływ, że w nazwie kraju jest Islamska Republika Iranu. Obecnie wyznawców Ahury Mazdy zostało już tylko kilkadziesiąt tysięcy, a ich religia została utemperowana, gdyż niektóre praktyki nie pasowały do dzisiejszych czasów.
Wieże milczenia /Daghma/ wzbudzały spore kontrowersje, obecnie zostały już praktycznie zabronione. Rzecz w tym, że Zaratustrianie żyli w przekonaniu, że śmierć jest nieczysta, ale ciało nie może być palone gdyż ogień jest święty, wiec wpadli na pomysł aby budować wieże (tzw wieże milczenia) i na szczycie ich pozostawiać ciała aby ptaki wydziobały wszystko aż do kości. Kości te następnie zrzucano do dołu by wysuszyły się na proszek, co w Perskim klimacie następowało dość szybko.
Poniżej zdjęcia z jednej z dwóch wież milczenia, znajdujących się w okolicy Jazdu. Wstęp na nie jest płatny, ale osobiście polecam, szczególnie w celu uchwycenia zachodu słońca.
W tych budynkach, rodzina zmarłych zbierała się co miesiąc, przynosząc jedzenie dla zmarłych i modląc się.za nich |
Droga na jedną z dwóch wież |
![]() |
Widok z wieży na pobliskie miasto |
Dół, do którego zsypywano kości, obecnie zakopany, gdyż wieże nie są już w użyciu |
![]() |
Widok na drugą wieżę |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Prośba o zostawienie komentarza. Jest to dla mnie miła rzecz, bo wiem, że ktoś te moje wypoociny czyta :)